Ogniste tornado
natychmiast się rozpłynęło.
-Już za
późno, wygrałem-kontynuował monolog.
-Więc czego
się tak boisz?-jękną klękając.
Upiór patrzył
przez chwilę na swoje dłonie, po czym zaczął zdzierać z nich
łuski. Jego ciało znowu wyglądało normalnie, spojrzał na Endru.
Z jego oczu nadal lały się krwawe łzy. Padł na ziemię i zaczął
się trząść. Starzec podbiegł do niego i klękną, z nogi
chłopaka nieustannie lała się krew.